I znów po wakacjach...

Kontynuacja mojego poprzedniego wpisu, który opublikowałem przed wyjazdem na wakacje. Nie wszystko poszło zgodnie z moim pierwotnym planem i dlatego w tym poście chciałbym dokładniej opisać moje doświadczenia i przemyślenia z tego czasu.

14.09.2024 18:00 Przemyślenia

Jeśli czytałeś/aś mój poprzedni wpis to prawdopodobnie pomyślisz sobie, że musiałem wypocząć na wakacjach, bo nie widać zbytnio zmian związanych z kontami użytkowników, ani nawet nowych wpisów na blogu.

Po części jest to nawet prawda, bo udało mi się trochę odpocząć od komputera, chociaż nie wiem czy powiedział bym, że jestem bardzo wypoczęty. Tak naprawdę po moich wakacjach raczej czułem się bardziej rozleniwiony niż wypoczęty (chociaż teraz powoli wracam do mojej standardowej codzienności). Szczerze powiedziawszy planowałem pisać więcej postów podczas mojego wolnego czasu, ale jakoś się do tego nie mogłem zebrać :c Cóż, jak widać nie nadaję się za bardzo do prowadzenia blogów, czy profilów na kontach społecznościowych (btw. nie mam profilów na kontach społecznościowych gdyby ktoś się zastanawiał).

Pierwszy tydzień wakacji spędziłem poza domem (tak jak planowałem i o czym chyba wspominałem w poprzednim poście na blogu). Pogoda była całkiem ładna, a przynajmniej na pewno nie najgorsza. Miałem trochę czasu, aby odpocząć, pochodzić po świeżym powietrzu i pooglądać ładne krajobrazy. Nie był to wprawdzie jedyny cel mojej podróży, ale i tak udało mi się trochę odpocząć podczas tego pierwszego tygodnia (pomimo pewnych problemów). Nie powiedział bym, żeby był to zmarnowany czas (patrząc na to jak dużo pracowałem przez ostatni okres, taki prawdziwy wypoczynek jest czasami potrzebny). W sumie przez ten pierwszy tydzień nie korzystałem za dużo z komputera i dlatego nie napisałem żadnych nowych postów ani nie ulepszyłem strony z moim blogiem.

Jeśli chodzi o drugi tydzień, to go spędziłem już z powrotem w domu. Pierwotnie planowałem, że ten drugi tydzień poświęcę na dalszą pracę nad moją grą, ale ten plan nie został zrealizowany. W rzeczywistości w drugim tygodniu stało się coś ciekawego, co zupełnie zmieniło moje plany krótko i być może też długoterminowo...

W drugim tygodniu moich wakacji zainteresowałem się nieco światem finansów i zamiast kontynuować pracę nad moją grą, poświęciłem ten czas na przeczytanie książki dotyczącej pieniędzy oraz obejrzałem związane z tym filmy. W sumie jest to bardzo ciekawe, że takich rzeczy (związanych z zarządzaniem budżetem i ogólnie pieniędzmi oraz tym jak działa rynek itp.) nie uczą tak naprawdę w szkołach. Kiedy ja chodziłem do szkoły, pamiętam, że jedyne czego się uczyliśmy na przedmiocie związanym z przedsiębiorczością były nudne przepisy i imiona oraz nazwiska aktualnych ministrów itp. Oczywiście znajomość przepisów jest istotna, ale prawda jest taka, że przepisy ciągle się zmieniają, nie wiem jak dużo z tych rzeczy których uczyliśmy się na lekcji nadal w ogóle jest aktualne :P Poza tym, nadal uważam, że te lekcje nie wniosły zbyt wiele w to jak postrzega się budżet i pieniądze, ani nie pokazały jak nimi rozsądnie zarządzać.

W tym czasie dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy i niestety doszedłem do wniosku, że moja gra nad którą tyle czasu pracowałem, nie koniecznie jest dobrym pomysłem. Niestety, ale jak mówi biznesowa prawda: "Nie jest istotne jak czegoś dokonałeś i ile pracy w to włożyłeś, istotny jest tylko efekt końcowy". Jest to bardzo smutna prawda dla mnie, ponieważ ja zawsze chciałem napisać własną grę, ale napisanie własnej gry, nie jest jak dla mnie wzięciem gotowych modeli, gotowych animacji, gotowych dźwięków i ogólnie wszystkich części składowych gry, sklejenie tego w całość kodem i powiedzenie, że to moja gra. W tak zrobionej grze, mojej pracy było by zaledwie ułamek względem całości (bo w końcu gotowe modele, animacje itp. to nie moja praca, to praca kogoś innego którą po prostu wykorzystałem). Problem polega na tym, że zrobienie pełnej gry samemu, jest bardzo dużym kosztem z bardzo małą szansą na jakikolwiek potencjalny zysk, co oznacza, że z punktu biznesowego, nie jest zbyt opłacalne. Nie oznacza to całkowicie, że nie będę kontynuował pracy nad moją grą. Nadal chciałbym ją zrobić, bo pomimo, że może nie ma potencjału na przyniesienie mi zysków finansowych, to jest to coś czym się interesuję i lubię robić. Aktualnie problem polega na tym, że pracowanie nad tą grą jedynie po nocach i w weekendy, nigdy nie da mi możliwości skończenia jej w rozsądnym czasie, a przy okazji jedynie mogę stracić dodatkowo jeszcze moje zdrowie.

Dlatego właśnie zastanawiam się czy nie dało by się tego wszystkie rozegrać jakoś lepiej. Życie jest trochę jak taka gra taktyczna, być może czasem warto przegrać bitwę, żeby w rezultacie wygrać wojnę, kto wie... Może bardziej opłacalne było by dla mnie znaleźć niezależność finansową, a wtedy mógłbym zająć się na spokojnie tym co naprawdę lubię, czyli pisaniem mojej gry, ale już wtedy w pełnym wymiarze, a nie jedynie w czasie który powinienem spędzać na odpoczynku i życiowych obowiązkach.

Możecie poszukać sobie informacji w Internecie na temat niezależności finansowej. Ogólnie chodzi o to, żeby zarabiać więcej niż się wydaje na życie jednocześnie nie pracując w standardowy sposób na etacie (bo to zabiera Ci większość Twojego czasu i życia). Oczywiście Internet jest pełen wspaniałych osób, które potrafią osiągnąć wszystko i jeszcze więcej, dlatego bez problemu możecie znaleźć masy porad, jak by tutaj osiągnąć taką niezależność w miesiąc bądź dwa. Niestety prawda jest taka, że historię piszą zwycięscy, więc o ile wszystkie te przedstawiane plany mogą działać, to nie są to wcale plany zapewniające 100% skuteczności, a moim osobistym zdaniem nie da się osiągnąć takiej niezależności finansowej bez odpowiedniego wysiłku, albo po prostu szczęścia.

Obejrzałem wiele różnych materiałów z tym związanych i w mojej osobistej ocenie jedyne prawdziwe i rozsądne rozwiązanie na osiągnięcie niezależności finansowej, to założenie własnego dochodowego biznesu. Oczywiście łatwiej to powiedzieć niż zrobić. O zakładaniu biznesu też możecie znaleźć masy informacji w Internecie, ciekawe że nadal nie żyjemy w świecie pełnym bogaczy, skoro każdy jest w stanie tak łatwo zrobić biznes (nawiązując do informacji z Internetu).

Inwestycje są moim zdaniem bardzo naciągane, ponieważ niosą ryzyko oraz nie sprawią, że będziesz w stanie zrezygnować z regularnej pracy. Jeśli nawet umiesz dobrze inwestować i wybierać dochodowe akcje i firmy, nadal musisz monitorować giełdę, a ona jest bardzo nieprzewidywalna i to, że masz nawet wiedzę historyczną, a "historia lubi się powtarzać", nic wcale nie gwarantuje. Takie monitorowanie giełdy samo w sobie też staje się pewnego rodzaju pracą, której nie możesz porzucić, bo jeśli przestaniesz monitorować giełdę może się okazać, że stracisz większość zainwestowanych pieniędzy. Nie wspominam już w ogóle o inwestycjach w kryptowaluty. To jest jak los na loterii, albo wygrasz, albo nie. Nie uważam, żeby inwestowanie w kryptowaluty było warte ryzyka, no chyba, że inwestujesz w nie bardzo mały procent tego co masz i strata tej kwoty nie niesie dla ciebie żadnych konsekwencji.

Tak więc jak wspomniałem, moim zdaniem jedyna rozsądna opcja to założenie dochodowego biznesu. To wydaje się być "realna" droga, bo nie jest prosta, wymaga włożenia dostatecznego wysiłku i nie jest to dla każdego. Oczywiście inne opcje też mogą się sprawdzać przy odpowiednim szczęściu, ale ta droga wydaje się najbardziej realistyczna, bo wiara w to, że można osiągnąć duże zyski bez pracy jest naiwna i chociaż nie jest niemożliwa, to wymaga po prostu szczęścia. W rzeczywistości prowadzenie dochodowego biznesu też wymaga po części szczęścia, bo zawsze jest wiele czynników na które nie mamy wpływu, a które powinny zostać uwzględnione w tym czy biznes odniesie sukces czy nie, więc włożony wysiłek i praca nie jest jedynym (i być może nawet nie głównym) czynnikiem sukcesu.

Tak więc, aby podsumować moje wakacje w krótki i zwięzły sposób (jeśli nie chciało Ci się czytać wszystkie co napisałem, bo pewnie jest za długie i za nudne):

  • Odpocząłem trochę od komputera, oglądałem ładne krajobrazy i spędziłem więcej czasu na świeżym powietrzu niż zwykle
  • Nie zaktualizowałem mojej strony z blogiem (co niby szkoda, ale z drugiej strony to też osiągnięcie, w końcu miałem odpoczywać!)
  • Nie pracowałem dalej nad moją grą (co pierwotnie planowałem, więc to nie wyszło zgodnie z planem)
  • Wiele zmieniło się, może jeszcze nie w moim codziennym życiu, ale w moim postrzeganiu wielu tematów (po tym jak zainteresowałem się finansami)

I to w sumie tyle na razie. Myślę, że możecie liczyć za niedługo na kolejny post który chciałby poświęcić dokładniej niektórym moim przemyśleniom związanym z finansami i biznesem oraz tym jak sprytnie niektóre rzeczy nas wykorzystują...